Mchom i glonom dziękujemy!
08:12Po raz pierwszy od kilku tygodni spędzam weekend w domu i nie prowadzę żadnych warsztatów. Od razu pognało mnie do ogrodu :) Korzystając z ładnej pogody postanowiłam wreszcie zająć się stanem moich ogrodowych konstrukcji drewnianych. Mamy ich na ogrodzie sporo - pergole, płotki, łuki kwiatowe. Wszystkie zaimpregnowane kilka lat temu, kiedy były stawiane. Niestety, teraz wyglądają tak:
Zielone naloty są bardzo malownicze i wprowadzają klimaty jak ze starych angielskich ogrodów, jednak w przypadku pergoli czy furtki mogą szybko doprowadzić do zniszczenia drewna. Niespecjalnie stać mnie na to by co kilka sezonów wymieniać całe drewno w ogrodzie, nadeszła pora by rozprawić się z "zielonym". Tym bardziej, że na odnowionym płocie można sobie imitację zielonego nalotu po prostu namalować.
Na zdjęciu powyżej widać także plamy na deskach w miejscu gdzie są sęki - to wypłynęła i zaschła żywica z drewna. Dzisiaj wiem jak temu zapobiec, stawiając płotek nie miałam o tym pojęcia. Do odrestaurowania widocznej na zajęciach furtki do warzywnika użyłam mydła lnianego Allback.
Furtkę obficie polałam wodą z węża ogrodowego i namydliłam. Ja użyłam do tego zwykłego pędzla, ale przy większych powierzchniach można wykorzystać zmiotkę.
Kolejnym etapem było wyszorowanie furtki szczotką i spłukanie wodą.
"Zielone" usunęłam bez problemów i zdziwiłam się ile z furtki zeszło także zwykłego brudu! Jak się okazało impregnat, którym była malowana uprzednio furtka nie wsiąkł w drewno tak porządnie jak powinien. Tam gdzie był naniesiony tylko powierzchniowo zaczęło prześwitywać drewno.
Po takim myciu drewno należy zabezpieczyć. Można je po wyschnięciu pomalować farbą, lakierobejcą czy impregnatem. Ja postanowiłam przede wszystkim zasilić drewno olejem lnianym. Olej wsiąka w drewno i zabezpiecza je na wiele lat.
Zaolejowane drewno po wyschnięciu można pomalować farbą na bazie oleju lub nawoskować. Ja zostawiłam tak jak jest. Drewno po wchłonięciu oleju nieco ściemnieje. Teraz furtka (jeszcze mokra od oleju) prezentuje się tak:
Uwaga: do olejowania należy użyć preparatu rafinowanego i pozbawionego protein. Olej jadalny nie nadaje się do tego celu!
8 komentarze
Piekna jest teraz:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dzięki za dobrą poradę - idę w poniedziałek kupić co trzeba i rozprawię się z moją zielona starą ławką - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ja zbierałam się od roku, aby coś z tym zrobić. No i wreszcie "dojrzałam" :)
UsuńJa też mam sporo drewna w ogrodzie, i tez od czasu do czasu walczę, tylko nie takim fajnym sposobem :) dzięki :))
OdpowiedzUsuńa ja lubię te mchy :P choć wiem że one szkodliwe!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja tez lubię, dlatego mogą u mnie gościć na kamieniach, donicach i niektórych dekoracjach :)
UsuńNo sam swój majster jesteś i tyle! Wszystko potrafisz zrobić i wszystkiemu nadać nowe życie. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo pracowicie spędziłaś ....Ale efekt super....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz