Znacie Sabinę ze Śmietankowego Domu? Właśnie wprowadziła się do swojego wymarzonego domku na wsi. Z tej okazji razem z Sandrą z Sandrynka Hand Made postanowiły przeprowadzić akcję "Jak urządzić nowy dom w 7 dni". Zadanie ambitne, a na dodatek na koniec akcji zaprosiły do Śmietankowego Domu zaprzyjaźnione blogerki i redakcję magazynu Moje Mieszkanie. Nie było więc odwrotu, dom musiał się dać oswoić w krótkim czasie.
Dziewczyny wzięły się ostro do pracy przerabiając meble, tworząc dekoracje i aranżując wnętrza. W sobotę na pięknie nakrytym jesiennym stole zagościły smakołyki przygotowane przez Joasię z bloga BeTasty. Towarzystwa słodkościom dzielnie dotrzymywały dynie uszyte przez Sandrynkę, świeczniki i podkładki z surowego drewna podarowane Sabinie przez firmę Regalia. Prawdziwe dynie też były, rozsiadły się na parapetach :)
Mam swój mały wkład w Śmietankową kuchnię pomalowałam szafkę w której Sabina trzyma filiżanki. Zaszpachlowałam dziurki po wkrętach i gwoździach, delikatnie przetarłam papierem ściernym i pomalowałam. Pierwszą warstwą była biała Amazona, drugą warstwą Bytayta w kolorze Mocca. Szufladki potraktowałam szarym woskiem Allback.
Takich urokliwych staroci jest w tej kuchni więcej. Deski kuchenne znalazły swoje miejsce w szufladzie, a filiżanki z niebieskim wzorem na przecieranym kuchennym wieszaku. Są też rzeczy nowe ale stylizowane na stare. Ewa z Przytulnego Domu podarowała Sabinie drewnianą skrzyneczkę w kolorze mięty i serduszko utrzymane w tym samym klimacie.
Nie wypada na parapetówkę przyjść bez prezentu. Z kawałka opalanej deski, gwoździków i srebrnej nitki wyczarowałam obrazek z ptaszkiem. Biały wosk wtarty w deskę uwypuklił słoje i ptaszor nabrał rustykalnego charakteru. Na białej komodzie z kolekcji mebli Seart prezentuje się naprawdę ładnie.
Atmosfera spotkania była wyśmienita, bawiłyśmy się świetnie. Mam nadzieję, że w Moim Mieszkaniu znajdzie się nasza wspólna fotka w Śmietankowym salonie.
Dziewczyny wzięły się ostro do pracy przerabiając meble, tworząc dekoracje i aranżując wnętrza. W sobotę na pięknie nakrytym jesiennym stole zagościły smakołyki przygotowane przez Joasię z bloga BeTasty. Towarzystwa słodkościom dzielnie dotrzymywały dynie uszyte przez Sandrynkę, świeczniki i podkładki z surowego drewna podarowane Sabinie przez firmę Regalia. Prawdziwe dynie też były, rozsiadły się na parapetach :)
Mam swój mały wkład w Śmietankową kuchnię pomalowałam szafkę w której Sabina trzyma filiżanki. Zaszpachlowałam dziurki po wkrętach i gwoździach, delikatnie przetarłam papierem ściernym i pomalowałam. Pierwszą warstwą była biała Amazona, drugą warstwą Bytayta w kolorze Mocca. Szufladki potraktowałam szarym woskiem Allback.
Takich urokliwych staroci jest w tej kuchni więcej. Deski kuchenne znalazły swoje miejsce w szufladzie, a filiżanki z niebieskim wzorem na przecieranym kuchennym wieszaku. Są też rzeczy nowe ale stylizowane na stare. Ewa z Przytulnego Domu podarowała Sabinie drewnianą skrzyneczkę w kolorze mięty i serduszko utrzymane w tym samym klimacie.
Nie wypada na parapetówkę przyjść bez prezentu. Z kawałka opalanej deski, gwoździków i srebrnej nitki wyczarowałam obrazek z ptaszkiem. Biały wosk wtarty w deskę uwypuklił słoje i ptaszor nabrał rustykalnego charakteru. Na białej komodzie z kolekcji mebli Seart prezentuje się naprawdę ładnie.
Atmosfera spotkania była wyśmienita, bawiłyśmy się świetnie. Mam nadzieję, że w Moim Mieszkaniu znajdzie się nasza wspólna fotka w Śmietankowym salonie.