W sobotę odwiedziła mnie Joasia z rodziną. Dawno się nie widziałyśmy i ostatnio głównie podczytywałyśmy swoje bogi, żeby sprawdzić co u drugiej słychać. Bloga http://mylittlewhitehome.blogspot.com/ zapwne większość z Was świetnie zna. Dostałam od Joasi piękny bukiet tulipanów. Tak, tak, nie mylicie się tulipanów :) I tak mi się jakoś wiosennie zrobiło...
Ślicznie wyhaftowane, prawda?
Dzisiejsze poranne wstawanie opromienił mi piękny wschód słońca. Tak mi się nie chciało zwlec z łóżka
(a musiałam wcześniej niż zwykle, żeby odstawić dziecko na szkolną wycieczkę) - i proszę, dostałam nagrodę dla rannych ptaszków.
Jesień naprawdę nie musi być szara, bura i ponura. Uśmiechnijcie się :)
Na dodatek dostałam niespodziewany prezent od Kajki. Na jej blogu możecie zobaczyć różne czarujące przedmioty. Ja dostałam literkę A
Ślicznie wyhaftowane, prawda?
Dzisiejsze poranne wstawanie opromienił mi piękny wschód słońca. Tak mi się nie chciało zwlec z łóżka
(a musiałam wcześniej niż zwykle, żeby odstawić dziecko na szkolną wycieczkę) - i proszę, dostałam nagrodę dla rannych ptaszków.
Jesień naprawdę nie musi być szara, bura i ponura. Uśmiechnijcie się :)