Vinegrette do mebli
19:34Dzisiaj szybka porada, wcale nie kulinarna. Zamiast sosu do sałatki proponuję sos... do mebli.
Jak wiecie mam bzika na punkcie meblowych przeróbek. Często jednak czas mi nie pozwala na zajęcie się od razu przywleczonym z targowiska albo innej graciarni "delikwentem" i jestem zmuszona postawić go w domu tak jak jest. Często takie meble mają paskudną, porysowaną lub mocno wyblakłą powierzchnię i denerwują mnie swoim widokiem. Niedawno znalazłam w necie informację jak polepszyć ich kondycję w prosty sposób. Wypróbowałam go na tej półeczce:
Robi wrażenie, prawda?
Przetarłam półeczkę "sosem" zrobionym z 3 części oleju lnianego do konserwacji drewna i 1 części octu. Jak widać ładnie nabłyszczył powierzchnię, uwydatnił słoje drewna i ukrył niedoskonałości starego lakieru.
Półeczkę odświeżałam ponad dwa tygodnie temu i efekt utrzymuje się nadal.
Oczywiście ta metoda nie uzupełni ubytków w lakierze ani nie usunie plam po gorących szklankach z politury czy innych poważniejszych problemów z powierzchnią. Ale na meble lekko porysowane sprawdza się doskonale.
Zamiast oleju lnianego możecie użyć innego, trzeba jednak pamiętać, że nie każdy olej łatwo wysycha. Zanim zaczniecie stosować ten "meblowy vinegtette" na swoich sprzętach zróbcie koniecznie próbę w mniej eksponowanym miejscu, aby zobaczyć czy mikstura zadziała zgodnie z Waszymi oczekiwaniami.
5 komentarze
Roznica jest niesamowita!Na pewno wyprobuje :-)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam!
Dzięki za genialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńFajny sposób! dzięki :)
OdpowiedzUsuńWow ! robi wrażenie .
OdpowiedzUsuńSwietna rada, ja właśnie głowię się,jak poradzić sobie z kredensem i chuba go w ten sposób dopadnę!!!
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz