Kurczę blade ...
08:26i to do pary z bladym zającem, czyli prasówki niemieckojęzycznej i związanych z nią inspiracji ciąg dalszy.
Jednym z moich ulubionych motywów zdobniczych są ptaszki. Mam je w łazience, sypialni i salonie. Przeglądając czasopisma przypomniałam sobie, że mam ptaszki (konkretnie kurki na jajka) jeszcze i w jadalni!
Kurki, które widzicie na zdjęciu powyżej zainspirowały mnie do zakupu nowej dekoracji. Wybrałam się po kurę, a wróciłam z kogutem i zającem.
I tu zagadka: która z powyższych ozdób jest wykonana z ceramiki?
Prawidłowa odpowiedź: żadna.
Obie dekoracje są ze styropianu.
Po pomalowaniu i zawoskowaniu wyglądają tak:
Kogut był woskowany ciemnym woskiem, zając dla odmiany woskiem białym kredowym.
Teraz zastanawiam się tylko jak je obciążyć, bo chciałabym je wykorzystać jako elementy dekoracji na tarasie i wolałabym, żeby mi ich wiatr nie zabierał :)
14 komentarze
Świetna inspiracja. Efekt rewelacyjny, naprawdę myślałam że to ceramika :) Jak już znajdziesz sposób na "dociążenie" to podziel się z nami :)
OdpowiedzUsuńwygladaja co najmniej jak z kamienia:) extra!
OdpowiedzUsuńŚwietne:) efekt super, gdybyś nie zdradziła że to styropian w życiu bym nie poznała. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja córka się nabrała. Zraeszta ja też, wiedząc doskonale, że to styropian już kilka razy biorąc je do ręki po raz kolejny dziwiłam się, że sa takie lekkie :)
UsuńCóż, umysł płata figle...
Jakie urocze! Dobra robota!
OdpowiedzUsuńDla mnie ten temat jest teraz blizki, bo też chciałam stwożyć figurkę ptaszka i wczoraj właśnie skończyłam, a dziś też się dziele.
No kurcze blade co za fantastyczny pomysł... nigdy bym nie powiedziała ,ze to styropian,a ja dzisiaj kupiłam duże jaja styropianowe i pomysł Twój wykorzystam jeśli można .Tylko ,że nie ma wosku...ale jakoś dam radę.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt i pomyśleć że w sobotę miałam w rękach takie zajączki ze styropianu. Lecę jutro kupić.
OdpowiedzUsuńno proszę:)trochę inwencji i nikt nie powie ,że styropian:))
OdpowiedzUsuńNie zgadłabym nigdy ,że to styropian !
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślałam. Musze garaż przekopać, bo kiedyś miałam taką podstawę żeliwną od lampy, która mi pękła. Może te kawały żeliwa się nadadzą.
OdpowiedzUsuńWiem że prawdziwe ale nieprawdopodobne. Biegnę dzisiaj po styropianowe figurki :)
OdpowiedzUsuńNieprawdopodobne :) Bardzo udane "oszustwo"
OdpowiedzUsuńEfektowna przeróbka, i do tego w bardzo przystępnej cenie, jadę po południu na zakupy więc pozwolę sobie odgapić pomysł.
OdpowiedzUsuńCzy udało Ci się wypchać je żeliwem dla obciążenia?
serdecznie pozdrawiam
No z tym styropianem to mnie zaskoczylas :)
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz