Malowane doniczki i prosty transfer wydruków atramentowych
12:44Ostatnio jedna z blogowych koleżanek zapytała: pokażesz wreszcie coś co nie jest pomalowane? Hmm... Trudne zadanie, bo ja ostatnio głównie maluję, woskuję i postarzam na różne sposoby. Bez tego trudno by mi było odpowiadać na Wasze zapytania. Postanowiłam więc pokazać dzisiaj nie tylko malowanie ale i transfer.
Zwykle przy każdej metodzie transferowania za pomocą rozpuszczalników czy chemii kuchennej widnieje zastrzeżenie: drukuj na laserze lub kseruj. A ja zwykle kiedy mam na raz i wenę twórczą i czas nie mam pod ręką drukarki laserowej. Wujek Google zna odpowiedzi na dziwaczniejsze pytania niż transfer z atramentówki, więc po naczytaniu się dobrych rad wzięłam się za próby. Sposób pierwszy, czyli transfer na podłoże chłonne pokażę w tym poście, sposób drugi, czyli transfer na powierzchnie gładkie i słabo nasiąkliwe pokażę innym razem. Do zabawy z transferem użyłam świecy w doniczce i starej butelki.
Oba przedmioty pomalowałam dwiema warstwami farby kredowej Autentico w kolorze Chalk Grey. Podejrzewam, że dobry efekt dałaby również farba do ścian, ale zwykła nie na bazie lateksu. Chodzi bowiem o to, aby powierzchnia malowanego przedmiotu była dość chłonna.
Do wykonania transferu użyłam bezacetonowego zmywacza do paznokci (jedynego jaki udało mi się znaleźć w łazience córek, bo mój jakoś w tajemniczych okolicznościach zaginął), wydruku z drukarki atramentowej w odbiciu lustrzanym, płatka kosmetycznego do nasączania zmywaczem i łyżeczki do dociskania transferu. Na fotce widać też fiksatywę - można jej użyć do utrwalenia transferu na przedmiocie (można również użyć wosku meblowego, sprawdzałam!).
Mój nadruk był mały, więc po prostu przytrzymałam go na miejscu. Większy trzeba koniecznie przykleić taśmą malarską, aby w trakcie całej operacji nie przesuwał się. Wacikiem ze zmywaczem nasączyłam papier - tu ważne, nie rozcierałam a jedynie poklepywałam napis. Następnie docisnęłam go łyżeczką.
Przy butelce znalazłam lepsze narzędzie do dociskania - korek od zmywacza. Jego obły kształt i dość elastyczny plastik okazały się działać lepiej niż łyżeczka.
A tak wygląda efekt moich prac:
Tę doniczkę w podobny sposób ozdobiłam kilka dni temu, dokładając do transferu postarzanie rustykalnym woskiem. Byłoby super, gdyby nie to, że wykorzystałam jakieś stare ksero napisu, mocno "zaszumione" i wszystkie te niechciane szarości między literami też się pięknie przetransferowały.
Przy okazji: skrzyneczka pokazywana w ostatnim poście ma już nowych lokatorów: bluszczyki. Mam nadzieję, że się zadomowią.
39 komentarze
Witaj Aguś,
OdpowiedzUsuńa mnie sie transfer na farbie kredowej nie udał za pierwszym razem, chyba dlatego że próbowałam go nałożyć na juz woskowana powierzchnię. Potem nałożyłam wprost na farbę i było OK.
Zgadza się, na wosk nie pójdzie, bo się nie ma w co wchłonąć. A na farbę jak najbardziej.
UsuńBardzo fajnie wyszło, to ja może spróbuję, tym zmywaczem bo od rozpuszczalnika boli mnie głowa okrutnie, a zmywacza nieraz używam, dziekuje za porady, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńKapitalne pomysły na niepowtarzalne domowe ozdoby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za pokazanie możliwości z wydrukiem atramentowym. Super... teraz to może i ja coś przetransferuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne rady zamieściłaś, dziękuję, bo chętnie skorzystam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajne prace :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
rewelacyjnie wyszło!
OdpowiedzUsuńUwielbiam transferki, pewnie to wiesz:) I wyszły cudnie:) Natomiast oczek oderwać nie mogę od aranżacji (fot nr 1), wspaniale z tym zegarem, bluszczykiem i bielą........przełamaną żółtym. Super, uwielbiam takie foteczki:)
OdpowiedzUsuńWiesz, sama byłam zaskoczona, że to się tak ładnie skomponowało. Niby te lekko wyszarzone kolorki dobierałam pod zegar, ale efekt końcowy okazał się lepszy niż sądziłam.
UsuńPiękne zaaranżowanie swoich prac to też sztuka:) i Tobie to wspaniale wychodzi:)
UsuńJeszcze raz bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamówiłam u Ciebie Agnieszko farbę na razie 100ml, bo chciałabym sprawdzić kolor.
Transfer tą prostą metodą, także mi odpowiada, ale nie wiedziałam, że można zastosować zmywacz bez acetonu.
Serdecznie pozdrawiam
A ja się bardzo cieszę, że będę miała farbę, bo przymierzam się do malowania mojego fotela. Teraz już wiem, że z tą farbą efekt będzie taki jakiego oczekuję:)))
OdpowiedzUsuńCuda i cudeńka nam pokazujesz :)) Świetne są Twoje transfery, aż mnie korci żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńDobra OK:)
OdpowiedzUsuńTylko jak zrobić te odbicie lustrzane:( może mały kursik:) Edyta.
Uwielbiam takie prace!
OdpowiedzUsuńNie rozcierać, tylko poklepać napis - zapamiętałam. Dzięki Ci Dobra Wróżko za radę. :) Może w końcu przestaną mi się robić te bladożółte ślady przy transferach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo to ja muszę też coś ztransferować, najwyższy czas. Nawet aceton gdzieś tam mam..., chyba... :-)))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło. Ja próbowałam kilku sposobów i nie mogę tego rozgryść .Ciągle nie wychodzi. Dzięki za kursik może tą motodą uda mi się też coś przetransferować. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły te transfery!
OdpowiedzUsuńWspaniałe:) Miszę kiedyś spróbować:)
OdpowiedzUsuńWow. Jesteś cudowna, kochana. Ja mam drukarkę atramentową i biegam co rusz do punktu ksero.
OdpowiedzUsuńWspaniały post - dzięki za bardzo praktyczne rady, szczególnie że też ciągle napotykam się na kursy transferu napisów z drukarek laserowych.
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba twoja metoda Agnieszko.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze uda mi sie za pierwszym razem.
znalazlam taki link do stronki na ktorej mozna znalezc fajne transfery, równiez w lustrzanym odbiciu. https://www.facebook.com/TheGraphicsFairy
pozdrawiam
ps. zapraszam do siebie, http://shabbychicagnieszki.blogspot.com/
Prosty i efektowny sposób. Zabieram się do roboty.
OdpowiedzUsuńPiękne prace i również dziękuję za podpowiedź z transferem, gdzie nie wejdę tam wszystko opisane w tak skomplikowany sposób, że jak do tej pory nie odważyłam się zrobić żadnego. Ty przedstawiłaś bardzo prosty sposób i mam wielką ochotę zrobić pierwszy krok w tym kierunku, ale chciałam dopytać co to jest ta fiksatywa i czy nie można zastąpić jej czymś bardziej pospolitym , tzn. zamiennikiem?
OdpowiedzUsuńWitam zdolną i kreatywną osóbkę.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy podziwiam i biję BRAWO!!!!!!!
Hania
Robiłam na lateksowej satynowej i transfer jest szybszy i lepszy jakościowo.
OdpowiedzUsuńZ nieba mi spadasz:) Dziś po raz pierwszy pomalowałam zwykłe plastikowe donice matową farbą lateksową (taka do ścian i sufitów) i chciałabym wykonać na nich taki transfer. Boję się, że przy kontakcie ze zmywaczem cala ta warstwa farby się mi rozpłynie i wokół rysunku zrobi się jeden wielki zaciek. Jak to wygląda w praktyce? Ta farba się utrzyma, czy trzeba ją jakoś wcześniej zabezpieczyć, np lakierem? Pomocy, bo jestem totalnym laikiem w dziedzinie DIY, ale chcę się rozkręcić :)
UsuńDziękuję :) szkoda, że "odkryłam" Cię Agnieszko dopiero dzisiaj, teraz będę wiernym "podglądaczem" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) szkoda, że "odkryłam" Cię Agnieszko dopiero dzisiaj, teraz będę wiernym "podglądaczem" :)
OdpowiedzUsuńFajnie wszystko opisane, ale moje umiejętności plastyczne nie są aż takie dobre. Jednak świetnie bawiłem się przy tym z rodziną. Dzięki i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZrobilam wszystko jak w opisie nawet probowalam acetonem zwyklym zmywaczem rowniez i nic z tego .Probowalam zrobic transfer na sniezke do sufitu .Komus sie udalo ?
OdpowiedzUsuńŻeby się dowiedzieć czy problem leży w farbie czy wydruku możesz spróbować zrobić transfer tą metodą na jakiejkolwiek chłonnej powierzchni (np. kartonie). Jeśli rysunek się nie przenosi musisz zmienić urządzenie na którym robisz wydruk bo jego tusz/toner nie rozpuszcza się w zastosowanym rozpuszczalniku. Jeśli transfer się udaje, to znaczy że Twoja farba ma zamknięte pory i zbyt gładką powierzchnię. Pamiętaj że np. farby lateksowe są zaprojektowane tak, by nic do nich łatwo nie przywierało.
Usuńpieknie wykonane, mam chec na taki transfer ale nie wiem czy dam rade :(
OdpowiedzUsuńŚwietna instrukcja do wykonania, ale niestety za pierwszym razem taka ładna mi nie wyszła, ale i tak ją uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńExtra. A na drewno surowe też tak można zrobić ? Cz niestety nie ?
OdpowiedzUsuńSuper . Czy można też tak zrobić na surowym drewnie? Czy się to uda bez malowania ? Bo nie chce malować
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz