Świeczkowe łupy
23:18Wypatrzyłam je w Selgrosie już dawno temu, ale były jak na mój gust za drogie. Po kilku tygodniach "półkowania" cena została obniżona z ponad 30 zł na 15. Nadal się wahałam i wzięłam tylko jedną.
Wosk w środku pachniał jak balsam do ciała albo krem do rąk i był zmieszany z brokatem. Widocznie nie tylko ja miałam mieszane odczucia w stosunku do tych świec, bo ostatnio cena spadła do 9.90 zł.
Zgarnęłam z półki wszystkie trzy, jakie zostały. Nie chodziło mi bowiem o same świece, a bardziej o słoiczki. Całkiem ładne i z hermetyczną pokrywką.
Okazuje się jednak, że same świece też się dobrze sprawdzają. Palą się długo, zapach jest wyczuwalny tylko przy samej świecy, a brokat opadł na dno i nie przeszkadza.
4 komentarze
Bardzo fajny klimat tworzą te świeczki. Ciekawe czy się wypalą do cna?
OdpowiedzUsuńJa jestem maniaczką świec, ostatnio kupiłam maleńką (100g) świeczkę Yankee Candle za 39zł bo uwielbiam woski Yankee Candle, a one sa tak intensywnie pachnące, że cały dom pachnie przepieknie, myślałam, że ze świecą będzie tak samo, jednak myliłam się :-( Wracam do wosków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwieczki kocham!!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza zimowa porą :)
Niestety u nas nie ma tego sklepu, najbliższy w Gdańsku :(
Och, ja ja uwielbiam kiedy za oknem jest ciemno, zapalić świece:) A Twoje są w świetnych słoiczkach. W myśl recyklingu można je potem wykorzystać, pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz