Raz, dwa, trzy - świecznik
13:00Takie rzeczy tylko u nas ;) Coś trzeba było na stole dekoracyjnego postawić, świecznik dla romantycznego klimatu by się przydał, kwiatki w wazonie mi się zasuszyły a osłonka pałętała się po kuchni bez roślinności. No to rach -ciach i jest zastosowanie dla osłonki i suchych kwiatków, a przy okazji ozdoba stołu. Kurczę, jak ja takie pięciominutowe metamorfozy lubię!
13 komentarze
Proste i piękne:) śliczna ta osłonka. Ja nie zdążyłam naciąć moich hortensji, jak byłam we Włoszech mróz je ściął i jak wróciłam były już brązowe. A Twoje ślicznie zasuszone trzymają kolor.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę
Super pomysł,świetnie wykonany:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMetamorfozy efekt się mi podoba. A czy zdradzisz, w co świece włożyłaś? :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKiedyś w IKEA wypatrzyłam na przecenie komplet żeliwnych, ciężkich świeczników na tea-lighta. Świetnie się sprawdzają solo i w kompozycjach. Używam ich również do świec stołowych, które najpierw mocuję pinezką tapicerską lub gwoździkiem do pustego naczynka po tea-lighcie. Dzięki temu nie smarują mi roztopionym woskiem po stole ani dekoracjach.
Usuńpiekne !
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszło :)
OdpowiedzUsuńTy to masz po prostu talent do takich dekoracji i tyle! Ja bym w życiu takiego czegoś nie wymyśliła.
OdpowiedzUsuńSzybki pomysł na dekorację i świetny efekt. U ciebie właśnie tak jest! Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny stroik. Najproszte pomysły bywają czesto najlepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńładny stroik
OdpowiedzUsuńPiękna, jesienna dekoracja stołu:)
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie:)))))
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz