Metamorfoza stolika kawowego
22:17Wpadłam na niego przypadkiem. I do niczego nie był mi potrzebny. Ale jak już pisałam pędzel mnie świerzbi jak się co marnuje, więc przygarnęłam PRL-owską sierotkę. Teraz ma kolor Chalk Grey uzyskany za pomocą farb kredowych Autentico Chalk Paint.
Dołożyłam do niego również stylizowane napisy i przetarłam w narożnikach. Nawoskowałam porządnie, bo przecież to nie dekoracja, a przedmiot użytkowy.
A tak wyglądał na początku. Pomijając brud i lekkie wgniecenia lakieru na blacie nic mu nie dolegało. Wystarczyło go wymyć, rozkręcić i zmatowić całą powierzchnię drobnoziarnistym papierem ściernym. Ubytków nie szpachlowałam, bo były na tyle płytkie że farba je z łatwością pokryła.
W przypadku takich mebli, politurowanych "na wysoki połysk" trzeba się liczyć z tym, że pierwsza warstwa farby będzie się rozprowadzać nierównomiernie. Nie szkodzi, wyrówna się przy kolejnej. Może być też tak, że nie wystarczą standardowe dwie warstwy i trzeba będzie położyć trzecią. Można wtedy ostatnią warstwę dać lekko rozcieńczoną wodą. I ważne: póki nie wyschnie pierwsza warstwa nie kładziemy drugiej! Co do stolika, to nadal nie jest mi do niczego potrzebny, więc pewnie wyląduje na Allegro :)
3 komentarze
Prawdziwa czarodziejka z Ciebie:)))stolik jest bardzo urokliwy:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMało widać go troszkę na tych zdjęciach, ale oi tak mi się podoba:) biała farba jak zwykle cuda potrafi zdziałać!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak można było zniszczyć taki piękny, politurowany stolik???
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz