Nowa-stara lada
17:35Ostatnio na bloga wpadałam w przelocie między wieloma innymi sprawami. Pora zacząć nadrabiać zaległości! I w czytaniu i w pisaniu. Zacznę historii od starego stołu, który niedawno awansował na sklepową ladę.
Niektórzy z Was pewnie już wiedzą, że właśnie otworzyliśmy nowy punkt AgoHome w Opolu. W takim morderczym tempie nie przygotowywałam chyba jeszcze niczego. Ledwo wróciliśmy z ferii zimowych, a już trzeba było z rozmachem wziąć się za poszukiwanie mebli, lamp i wykładziny, znaleźć projektanta, który dopasuje nasze wyobrażenia o showroomie do naszych finansowych możliwości i warunków beznadziejnie kiszkowatego lokalu a także ekipę fachowców, która wykończy lokal nie wykańczając przy okazji nas :)
Do tego jeszcze wszelkie formalności, umowy, zgłoszenia, zatrudnienie pracowników itd. Horror w biały dzień! Jedną z przyjemniejszych rzeczy jakie w tym czasie udało mi się zrobić jest stylizacja stołu, wynalezionego między innymi starociami dzięki Agnieszce z bloga Kapryśne Inspiracje.
Stół ujął mnie ładnymi nogami, natomiast ogólny stan zachowania nie należał do najlepszych. Pęknięty blat został sklejony a co większe dziury zaszpachlowane. Z mniejszych dziur, a także licznych rys i niedoskonałości postanowiłam zrobić atut stołu i nadać mu dodatkowej patyny odpowiednim malowaniem i woskowaniem. Tym razem do stylizacji mebla nie użyłam farb kredowych, a farby i wosku Byta-yta.
Najpierw pomalowałam cały mebel szarą farbą, jedną warstwą:
Ponieważ nogi chciałam mocno przecierać, zostawiłam na nich jedną warstwę farby, natomiast blat pomalowałam drugą warstwą, tym razem zieloną. Następnego dnia wtarłam w blat naturalny wosk, a w nogi wosk w kolorze czarnym.
Po nawoskowaniu za pomocą ściereczki starłam miękką farbę z woskiem z tych miejsc, które miały docelowo być odsłonięte.
W blat nierównomiernie wtarłam smugi czarnego wosku. W niektórych miejscach blatu, gdzie przecierałam mocniej odsłaniały się delikatnie drewniane powierzchnie. Drewno
przebija" przez farbę, ale nadal jest zabezpieczone woskiem.
Na szufladzie i na tylnej części ramy stołu za pomocą szablonu i gąbki z czarnym woskiem zrobiłam motyw kwiatowy.
Zdaję sobie sprawę, że takie malowanie może być mocno kontrowersyjne, ale do miejsca w którym ostatecznie stanął stół (DomExpo Opole) pasuje znakomicie.
12 komentarze
Stół wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńsuper wyszedł mam taki sam w kuchni i czeka na metamorfozę pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie po takiej renowacji.
OdpowiedzUsuńDobra robota :))
Gratuluję nowego sklepu i wspaniałej metamorfozy:) Pozdróweczki
OdpowiedzUsuńWspaniały stół....zapewne nie jedna z nas marzy o takim :)Powodzenia w interesach :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajny:) Do sklepu jak znalazł. pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńsuper stół :)
OdpowiedzUsuńTeraz to zupełnie inaczej wygląda ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze służy w nowym sklepie ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
Jejku co ja bym dala za ten stol....
OdpowiedzUsuńsliczny stół
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nóżki pierwsza klasa:)
OdpowiedzUsuńCudny ! :))
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz