Porządki, porządki....
21:51Wykorzystałam dzisiejszy dzień na jako-takie ogarniecie domu, ale czuję jak mi czas umyka. Kiedy ja się wreszcie z wszystkim wyrobię? W ramach odstresowania przytaskałam do kuchni stertę gałązek i sekator.
Stroików powstało kilka, bo każdy chciał mieć coś świątecznego w swoim pokoju. Jeden ze stroików zawiesiłam na drzwiach wejściowych. Co roku wieszałam tam wianek, ale jakoś tym razem nie miałam wystarczająco dużo weny twórczej ;)
Rzadko używam bombek w dekoracjach wystawianych na dwór. Szklane szybko się niszczą, a do plastikowych jakoś nigdy nie miałam przekonania. W tym roku bombka jednak się w stroiku znalazła, bo sama sobie rzuciłam wyzwanie. Na zakupach w Marcpolu przypadkiem zobaczyłam na półce srebrne plastikowe koszmarki. Lakier srebrny metalik, tona naklejonego byle jak brokatu i widoczne z daleka ślady zgrzewania ze sobą dwóch połówek bombki. Pomyślałam: ciekawe, czy coś z tego da się zrobić? Cena za komplet 2 szt. była 2,50 zł więc ryzyko było niewielkie. W domu Ula wyjmując zakupy miała minę jakby zobaczyła w torbie pająka albo innego robala. Co masz zamiar z tym zrobić mamo? No chyba nie chcesz tego powiesić na choince? Pewnie, że nie. Najpierw wzięłam papier ścierny i zdarłam srebrny lakier wraz z większością brokatu i przeszlifowałam spawy.
Plastik pod spodem okazał się być w ładnym, ciemnozielonym kolorze. Resztki mocno przetartego metalicznego lakieru dawały całkiem sympatyczny efekt. Zastanawiałm się nawet, czy jej tak nie zostawić, lakierując jedynie bezbarwnym, mocno połyskującym lakierem. Ale potrzebna mi była wersja w beżach i brązach, więc ostatecznie pomalowałam bombkę kremową farbą i okleiłam jej środkową cześć serwetką ze złotymi motywami. Zalakierowałam trzykrotnie (bo w końcu na dwór miała iść) a przewężenia na bombce udekorowałam złoconym sznureczkiem.
Może taka bombka okaże się trwalsza od szklanej i nie zaszkodzą jej deszcz ani śnieg.
6 komentarze
pięknie świątecznie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bombka w Twoim wykonaniu jest bardzo ładna. Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Małego Szpicherka.
Jestem pod wielkim wrażeniem tego co wyczarowałaś z tej bombki :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta bombka:)
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, metamorfoza bombki niezwykła!! Serdeczności z Rabki - pięknych, pachnących i Rodzinnych Świat Ci życzymy! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz