Gęsie skorupki
09:37Wiosny jakoś nie widać, na większości blogów świąteczne dekoracje a ja z wszystkim jestem w głębokim niedoczasie. Nie doleczyłam przeziębienia i dostałam za swoje... Gorączka, dreszcze, kaszel i wrażenie, że doskonale wiem gdzie mam wszystkie nawet najdrobniejsze kosteczki. W weekend nie mogąc zasnąć z powodu kaszlu postanowiłam nadrobić chociaż część zaległości w pracach domowych. I tak przy sprzątaniu wpadły mi w ręce gęsie wydmuszki, z których miały powstać prezenty dla bliskich. Odłożyłam je miesiąc temu "na potem" i ciągle nie miałam kiedy się nimi zająć. No dobra, pomyślałam. Z uwagi na kiepskie samopoczucie mistrzostwo świata to nie będzie, ale kilka może dam radę ozdobić. I jakoś poszło....
Mam nadzieję, że obradowanym się spodoba.
A to jajka, które ja dostałam od koleżanek:)
5 komentarze
Jaja śliczne, podziwiam że w takim stanie jeszcze chciało Ci się coś robić.
OdpowiedzUsuńA talerzyk jest cudny:)
Jak widzisz wyszło mi jedynie 5 sztuk. W porównaniu z Twoim koszem pisanek, to naprawdę skromnie :)
UsuńNiezłe jaja sobie robisz.Wracaj do zdrowia Aguś.
OdpowiedzUsuńPiękne wyszły a ta w niebieski wzorek jest cudna:)))Pozdrawiam i radosnych świąt życzę i oczywiście zdrowia:)))
OdpowiedzUsuńJak na niedoczas i złe samopoczucie to pisanki wyszły całkiem fajne:)))
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz