Jedzonko od serca
18:15Gotowanie dla siebie może, ale nie musi być przyjemne. Gotowanie dla osób, które się kocha to zupełnie inna historia. U nas lubią to wszyscy. Zwłaszcza jeśli potrawom można nadać niebanalny kształt lub pobawić się smakami.
Tu moja walentynkowa propozycja śniadaniowa - naleśniki w jedynym słusznym w tym dniu kształcie :)
Ażurowe i pyszne.
Dzieci w sobotę odwdzięczyły się przekładając wafelki masą czekoladowo-bananową. Ja z kolei zaproponowałam im babeczki z masą karpatkową. Tak długo sprawdzaliśmy, która propozycja lepsza, aż talerz opustoszał.
Inne nasze propozycje śniadaniowe:
Kanapki z wielkimi oczami
Zając z jajka sadzonego
A na deser:
6 komentarze
ALe kolorowo:) Wszyscy przywołują wiosnę każdy na swój sposób:)
OdpowiedzUsuń... same pyszności ....sch
OdpowiedzUsuńTakie Walentynki lubię :-)))
OdpowiedzUsuńhihi fajne kanapeczki szczególnie jak się ma niejadki
OdpowiedzUsuńNajfajniejszy zając :)) pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńZając i ciasteczka-super, fajny sposób przywołania wiosny jedzeniem.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz