Puk, puk...
21:26Kto tam? Historia... Jaka historia? Sprzed wielu lat! Chyba mam lekką obsesję na punkcie drzwi. Nie przejdę spokojnie obok takich stareńkich, obdrapanych i z wielgachną klamką. Zawsze mnie korci żeby ich dotknąć, pogłaskać tę klamkę, sprawdzić dokąd prowadzą. Jak wiadomo bezmyślne otwieranie nieznanych drzwi może się skończyć spotkaniem z kłami Cerbera albo innymi kłopotami, więc najczęsciej ograniczam się do zrobienia kilku fotek : )
7 komentarze
Uwielbiam takie rzeczy. Piękne fotki!
OdpowiedzUsuńpiękne drzwi ja też takie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńdrzwi do tajemniczego świata, coś w tym jest
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same mysli. Jak wracam z pracy to przechodzę obok starek kamienicy gdzie są duże, podwójne niebieskie drzwi. Korci mnei bardzo by zobaczyć co w środku...
OdpowiedzUsuńPiękne drzwi. Ciekawe co skrywają...
OdpowiedzUsuńJak z bajki. =)
OdpowiedzUsuńJa też lubuję się w starociach. "Gdybym był bogaty..." jak śpiewał znany mleczarz, Kupiłabym stary pałacyk, a w nim piękne stare rzeczy w sensie antyki zajmowałyby doczesne miejsce. Pomarzyć, jak to pięknie robi się na sercu. Zapomniałam jeszcze dodać, że wokół byłby piękny ogród, pełen krzewów, kwiatów i drzew. Posągów, posążków, ławek i ławeczek. Intymnych zakamarków. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz