Post o babcinych rękodziełach

Moja babcia za kilka dni kończy 85 lat. Trzyma się świetnie pomimo kilku pękniętych kręgów, które już się raczej nigdy nie zrosną. Tak się jakoś utarło, że już od kilku lat  spędza u nas dwa-trzy tygodnie na letnim wypoczynku.

Zwykle w "programie" pobytu są spacery i wycieczki, koncerty, grillowanie, czytanie książek na hamaku itp. Tym razem zaprosiłam babcię również na Kajkowy warsztat "mazajkowy". Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania - babcia nie tylko zyskała piękną szkatułkę, ale zaraziła się bakcylem dekorowania :)  Kiedyś, babcia dziergała piękne rzeczy na drutach. Dziś poza szaliczkiem czy czapką ciężko jej zrobić coś większego (i cięższego). Ręce już nie tak silne jak dawniej.... Dlatego bardzo się ucieszyłam, że znalazła coś co może robić samodzielnie! Na "wyjezdne" dostała ode mnie wielką torbę z klejami, lakierami, pędzlami, serwetkami itp. Z niecierpliwością czekam na rezultaty jej nowej pasji.  Tu kilka fotek ozdobionych przez nią przedmiotów, które zrobiła u nas:




A tu jeszcze moje "rękodzieło" - notesik na wspomnienia z wyjazdu. Babcia zazwyczaj z pobytu u nas zabierała wszelkie bilety wstępu, wizytówki, ulotki, programy koncertów itp. Służyły pomocą na spotkaniach sąsiadek - staruszek, bo trudno np. opowiadać o koncercie, kiedy akurat nazwisko artysty wypadło Ci z głowy.  Postanowiłam zrobić specjalnie na tegoroczny wyjazd wspomnieniowy notesik, do którego wkleiłam zebrane "skarby" i zdjęcia. Notesik babcia dostała jako niespodziankę tuż przed wyjazdem.