Patyczak uratowany! Desin rodem z PRL-u.
23:53Stał sobie na korytarzu magazynowym od bardzo dawna. Ludzie przechodzili obok i wzdychali - wziąłbym, ale taki obdrapany? Ile to pracy, żeby to jakoś wyglądało?
Aż pewnego dnia zapadła decyzja, że magazyn pójdzie do rozbiórki i na jego miejscu powstanie nowy apartamentowiec. Patyczak wylądował wraz z innymi niepotrzebnymi przedmiotami na rampie czekając na wywózkę. Tam go dorwałam i zataszczyłam do pracowni.
Pracowicie zdarłam warstwę farby, którą ktoś zapaćkał krzesło podczas malowania magazynu. Oderwałam wierzchnią warstwę zwichrowanej sklejki. To była najgorsza część pracy bo w niektóryh miejscach trzymała się całkiem nieźle.
Przeszlifowałam wszystkie "patyczki". Początkowo myślałam że je zawoskuję na biało, ale surowe wyglądały tak ładnie, że zrezygnowałam z bielenia.
Potem sięgnęłam po farbę Byta-yta i pomalowałam siedzisko. Położyłam dwie warstwy i poczekałam aż wyschnie.
Po wyschnięciu położyłam na farbę i na drewniane elementy wosk do drewna Byta-yta. Ten wosk nie zawiera żadnych rozpuszczalników, schnie więc wolniej niż inne, za to efekt na drewnie naprawdę zachwyca!
Krzesełko świetnie pasuje teraz do mojej kuchni.
9 komentarze
Ależ cudo stworzyłaś! Krzesło wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam takie metamorfozy :) Krzesło wygląda pięknie i posłuży jeszcze długie lata
OdpowiedzUsuńSuper wygląda i inspiruje! Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńBrawo. Jestem fanką mebli z PRL i zawsze mnie raduje, kiedy ktoś nada tym starym meblom nowe życie, a przecież patyczak to klasyka. Świetna robota.
OdpowiedzUsuńPatyczak po renowacji wygląda ślicznie i pewnie jest wygodniejszy od wielu nowoczesnych krzeseł. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŻe też ci się chciało? Muszę jednak przyznać, że efekt końcowy robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńRenowacja takich starych mebelków jest na prawdę świetna. Co prawda trochę pracy trzeba w to włożyć, jednak efekt końcowy jest niesamowity, co widać na załączonym obrazku :)
OdpowiedzUsuńNa widok tego krzesła przypominają mi się czasy szkolne, mieliśmy podobne krzesła.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, sam uważam, że lepiej odnowić mebel niż go wyrzucić. Czasem może całkowicie nie przypominać swojej starej wersji i ozdabiać nasze wnętrze.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz