Zmiany, zmiany, zmiany ...
09:48Samej trudno mi uwierzyć, że zbierałam się do napisania tego posta ponad rok. Przeglądałam zdjęcia i kapitulowałam, bo jak tu w krótkim tekście opisać proces ciągłej zmiany mieszkania moich córek? Naprawdę, czasem łatwiej zrobić, niż opisać. No ale, skoro się dziś zmobilizowałam to może jakoś pójdzie. Historia będzie długa i zdjęć sporo, więc lepiej przed lekturą zdejmijcie zupę z kuchenki bo się wygotuje :)
Remont mieszkania w kamienicy pokazywałam wcześniej i niektóre wnętrza już znacie. Dziś chcę opowiedzieć o tym jak je projektowaliśmy, jak faktycznie powstawały i jak ewoluowały z czasem. Mieszkanie kupiliśmy w stanie opłakanym. Co prawda dostaliśmy je odmalowane na biało, ale wierzcie mi, żadna farba nie ukryje zapachu kociego moczu w klepkach, nie wyprostuje plątaniny rur ani nie naprawi przepalonych kabli w ścianach. Trzeba było wszystko rwać do gołych ścian i posadzki, robić wylewki, prostować ściany, kłaść nowe kable itd.
Dla uprzyjemnienia sobie i córkom czasu oczekiwania na koniec demolki zaprojektowałam z grubsza wystrój wnętrz. Mniejszy pokój miał być dwuosobową sypialnią z pojedynczymi łóżkami, dwoma wygodnymi biurkami i niewielkimi szafkami na ubrania. Duży pokój miał pełnić rolę przestrzeni dziennej, miejsca do zapraszania gości, uprawiania jogi itp. Wspólnie wyszukiwałyśmy meble i dodatki pasujące do projektu. Kiedy wnętrza były gotowe i trafiły do nich podstawowe sprzęty zorganizowałam w mieszkaniu spotkanie blogerek. Doskonale się bawiłyśmy farbami i woskami Amazona, aranżując poszczególne wnętrza w trzyosobowych zespołach. Zobaczcie jaki wystrój zaproponowały blogerki:
Część dekoracji funkcjonuje w mieszkaniu do dzisiaj, inne po spotkaniu musiały ustąpić rozwiązaniom nieco mniej efektownym, ale praktycznym. Wnętrza po wprowadzeniu się obu córek wyglądały tak:
W ubiegłym roku Ola podjęła decyzję o wyjeździe na rok do Grecji na wolontariat europejski. W tym samym czasie nasza koleżanka desperacko szukała dla swojej córki możliwości zaczepienia się w Warszawie na czas roku akademickiego. Wolne łóżko znalazło nowego użytkownika, a my postanowiliśmy zmienić funkcję obu pokoi, tak aby każda z dziewczyn miała swój prywatny kąt.
Jedno z łóżek i biurko przenieśliśmy do dużego pokoju, dołożyliśmy szafę z lustrem. Do mniejszego pokoju trafił stolik z fotelami a miejsce biurka zajął niski regał. Teraz wygląd to tak:
Rok akademicki się skończył, Ola za chwilę kończy wolontariat i zastanawiam się czy czeka nas kolejna zmiana?
13 komentarze
Zmiana na plus, piękne zdjęcia.:) Nie trzeba bać się nowego, bo często metamorfozy wychodzą na dobre. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńW starej kamienicy zamieszkał duch nowoczesności. Z pewnością dziewczętom jest tam bardzo wygodnie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna i przede wszystkim odpowiednio rozplanowana aranżacja :)
OdpowiedzUsuńPiękne mieszkanie muszę przyznać, wszystkie wnętrza wyglądają świetnie. Ja właśnie jestem w trakcie planowania remontu, zastanawiam się nad tym aby styl skandynawski właśnie przewodził w moim domu, co o nim myślisz? Podobają Ci się mieszkania w takim stylu ? Bo jestem ciekawa co o tym myślisz, ja już nie mogę się doczekać aż wszystko się zacznie i będę mogła podziwiać efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńZmiany zdecydowanie na plus! Super urządzone pokoje. Elegancko i ze smakiem, tak jak lubię. Gratulacje dla Was. :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Piękna metamorfoza, jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy fantastyczny. :) Mieszkanko wygląda na bardzo przytulne i stylowe. Zdolniachy z Was! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZmiany są rewelacyjne! Widać talent. :) U nas również sporo zmian: zmieniamy panele, zastosujemy flor box oraz łączymy salon z kuchnią. Troszkę pracy jest przed nami, ale wierze że efekt końcowy będzie równie wspaniały jak u Was. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWnętrze po przemianie wygląda zupełnie inaczej, ale bardzo mi się podoba. Jak to czasem nie potrzeba wiele by całkowicie zmienić charakter danego pomieszczenia. Teraz jest bardzo nowocześnie i bardzo ładnie. Super! :)
OdpowiedzUsuńTeraz mieszkanie wygląda super. :) Zmiany są potrzebne i dobre. My remontowaliśmy ostatnio łazienkę i jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Uwielbiam wszystkie nowoczesne dodatki, więc zamontowałam sobie turkusowy, designerski grzejnik od Instal-Projekt. Muszę przyznać, że trochę na początku się obawiałam tego wyboru, ale ostatecznie całość fantastycznie się komponuje. Odważna decyzja zdecydowanie wyszła nam na dobre. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiałem podobnie niby mieszkanie ok a jak się przyszło coś robić to tragedia. Mieszkanie kupiliśmy dla syna od pani która mieszkała w nim ponad 40 lat czyli blok jeszcze z czasów PRL-u normalnie co wtedy budowlańcy wyprawiali to się w głowie nie mieści tak jak u ciebie "Trzeba było wszystko rwać do gołych ścian i posadzki, robić wylewki, prostować ściany, kłaść nowe kable itd. "
OdpowiedzUsuńNajlepsze aranżacje nigdy nie powstają z dnia na dzień, czasami mija kilka lat zanim osiągnie się w pełni zadowalający efekt.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna metamorfoza pokoju. Ja zamontowałabym też taśmę led pod szafkami. Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się w kuchni i myślę, że można je też przenieść do salonu.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz