Niepotrzebne - potrzebne przedmioty
18:57Czasem trudno mi się rozstać z przedmiotami, które lubiłam, ale zostały uszkodzone. Jeśli tylko mogę, wyszukuję dla nich inną funkcję :)
I tak moja stara cukierniczka latem staje się mini-wazą na kwiaty z ogródka. Dawno temu cukierniczka straciła pokrywkę, a moje dzieci dodatkowo dołożyły jej "szczerby" na obwodzie. Wyszczerbione krawędzie zostały przeszlifowane, aby nikt się nie skaleczył i proszę... kwiatki mają gdzie mieszkać.
Tu jeszcze mała dygresja: te zielone liściory w kompozycji to mięta. Pięknie się trzyma i ładnie pachnie :)
Mam wrażenie, że dzięki dodatkowi mięty kwiaty w wazonie dłużej utrzymują ładny wygląd. Ale może to tylko przypadek?
Inna cukierniczka trafiła do łazienki. Kryształowe naczynko było zbyt kruche, by uchować się w mojej jadalni przy ciekawskiej kilkulatce. Brzdęk, poleciała na podłogę fikuśna przykrywka... I mam nietypową doniczkę na bluszczyk. Towarzyszą mu w naszej małżeńskiej łazience dwa gołąbki z białej ceramiki. Bluszcz rośnie ładnie, chyba mu się doniczka podoba.
Nad drzwiami łazienki jest jeszcze jedna "uratowana" rzecz - stary pojemnik do chłodzenia szampana. Wyciągnęłam go w ostatniej chwili z kubła na śmieci mojej teściowej :) Pojemnik jest dziurawy, nie spełniał więc swojej roli. U nas robi za osłonkę doniczki. Nie łataliśmy go ani nie próbowaliśmy prostować zagnieceń blachy. Przecież taki "sfatygowany" też ma swój urok!
0 komentarze
Miło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz