Balerinka z szewskiego kopyta
20:10Nie pamiętam skąd się u nas wzięło to szewskie kopyto z drewna. Leżało, przewracało się po szufladzie, aż wpadło mi pod pędzel. Teraz wygląda jak baletka na dziewczęcej stopie.
Tak wyglądło przed:
Trzeba je było przeszlifować i zaszpachlować większe uszkodzenia. Potem ta przyjemniejsza część czyli malowanie, woskowanie i kokarda.
14 komentarze
Masz niesamowity dar zamieniania niczego w coś :)
OdpowiedzUsuńJejku ale super stópka😀
OdpowiedzUsuńAle pomysłowe:)) Gratuluję, bo wyszło świetnie
OdpowiedzUsuńale super!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta balerinka, choć chyba dość ciężka ;)
OdpowiedzUsuńA mi brakuje tak jakiegoś kfiatkaaa!
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie !!
OdpowiedzUsuńExtra pomysł!
OdpowiedzUsuńcudowna baleta :D! ale lustro- rama - zakochałam się !!! czy jest gdzieś widoczne w całości ? stała podczytywaczka - Patrycja
OdpowiedzUsuńA jednak każda lekko podniszczony, stary przedmiot można doprowadzić do stanu piękności. Świetnie to wyszło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAga Ty to masz pomysły super wyszło
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i jaka oryginalna ozdoba:)
OdpowiedzUsuńCiekawa przemiana. Nie spotkałem się jeszcze z tego typu ozdobami szczerze pisząc.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe podejście do tematu.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz