Ahoj przygodo!
15:44Przygoda tym razem była tapicerska.
Dzięki warsztatom przeprowadzonym w AgoHome przez Aleksandra Kądzielę z AK Design odważyłam się zamienić ładny, choć już mocno wyeksploatowany stołeczek w siedzisko w marynarskim stylu.
Wypatrzyłam bidulka z zieloną, dziurawą tapicerką na Allegro. Bardzo mi przypadła do gustu jego forma. Drewno było zupełnie dobre. Żadnych korników, żadnych większych ubytków czy obtarć. Ot lekko przeszlifować, nawoskować i już. Ale jak poradzić sobie z paskudną tapicerką, sprężynami i wysypującą się ze środka trawą morską?
Na szczęście nasz mistrz orzekł, że sprężyny są w porządku i nie trzeba ich wymieniać, a zamiast trawy morskiej i watoliny (których mimo jego namowy nie chciałam zatrzymać obawiając się roztoczy i ton starego kurzu) można wstawić odpowiednio wyprofilowaną gąbkę. Rozbiórka starych powłok oraz wyjmowanie gwoździ i zszywek trwało nad wyraz długo i na pewnym etapie musiałam poprosić mojego M. o wsparcie. Części gwoździ nie byłam w stanie wyjąć, tak mocno siedziały! Podzieliliśmy się też dalszą pracą - on szlifował kolejne elementy, ja je woskowałam. Potem wspólnie docięliśmy i wyprofilowaliśmy gąbkę. Pomysł na styl marynarski zabłysł mi w głowie, kiedy przybiliśmy do spodniej strony stołka granatowy materiał techniczny odgradzający sprężyny od gąbki.
Ale skąd tu na szybko w niedzielne popołudnie wyczarować granatowe grube płótno? Musiałam się zadowolić tym co miałam pod ręką. A tu nawinął się kawałek bawełny w kolorze jeansu. Na bezrybiu i rak ryba.... Jeszcze na brzegi poszła tasiemka w kotwice i gotowe! Panie kapitanie, można siadać!
Przy okazji na warsztatach skorzystała nasz sunia. Nie, nie nauczyła się obsługi pistoletu tapicerskiego ;)
Dostała własny psi mebelek. Kiedyś jadąc do domu zauważyłam wystawiony na śmietnik ikeowaski fotelik dla zwierząt. Był spłowiały, wysiedziany na środku i nie miał barierki. Ale ramę miał ok, więc pomyślałam, że na coś się nada. No i jak widać, po wymienie gąbki i tapicerki działa jak nowy. Moja Olcia oszlifowała i pomalowała mu też na nowo nóżki.
Jak się Wam podobają nasze nowe-stare meble?
8 komentarze
Jak zwykle super! Uwielbiam takie przemiany :) miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńJedyne w swoim rodzaju . Zachwycające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ala
No jestem pod wrażeniem! Kanapka dla suni śliczna! Na pewno będzie ozdobą salonu, królewsko wygodnie będzie miała Wasza psinka na takim mebelku! Stołeczek tez extra się prezentuje!
OdpowiedzUsuńten pierwszy taboret baaaaa rdzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńPiękne. Podziwiam Cię :)
OdpowiedzUsuńNajfajniejsza praca zrobic cos fajnego ze starego. Podoba mi się Twój kapitański stołeczek. Wyglada ekstra. Psina pewnie nie zechce zejść z takiej odnowionej kanapki. Świetnie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie to wyszło. Ten pierwszy idealnie pasuje do wnętrz w stylu skandynawskim.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz