Majowo - Konwaliowo

Ten weekend obfitował dla nas w ważne wydarzenia i szczególne chwile. Moja najmłodsza córka przyjęła po raz pierwszy komunię świętą.  Wszelkie wnętrzarskie wyzwania, malowanie mebli czy inne tego typu zajęcia poszły w kąt, bo najzwyczajniej w świecie nie było na nie czasu. Dlatego z prawdziwą przyjemnością pojechałam w piątek na giełdę kwiatową aby zakupić kilka rzeczy do konwaliowej dekoracji na komunijny stół. 

Pomyślałam, że duże bukiety zajmą za dużo miejsca i mogą przeszkadzać w prowadzeniu swobodnej konwersacji (ciężko się dogadać z kimś komu zza kwiatów wystaje jedynie czubek głowy).  Dlatego wszelkie duże kwiaty i dekoracje odrzuciłam na samym początku. Konwalie kojarzyły mi się z majem, skromnością (bo to przecież niepozorne kwiaty) i elegancją zarazem (czyż nie wyglądają jak obsypane perełkami?). Chciałam również, aby na stole były ładne, białe świece w świecznikach. Wpadły mi w oko nieduże szklane naczynia w klasycznym kształcie. Kupiłam szklane świeczniki po 8 zł/szt, podstawy wianków z gąbki florystycznej za 7 zł/szt, dołożyłam jako bazę dekoracji domowe szklane talerzyki, kwiaty konwalii i gałązki bukszpanu z ogródka.  Efekt końcowy spełnił w 100% moje oczekiwania i nie wydrenował mi portfela ;)
A na dodatek delikatny zapach konwalii towarzyszył nam przy stole przez cały czas.




Również Maja do kościoła poszła z niewielkim bukiecikiem konwalii.
A to moja córcia :)