Zapomniane domy
15:35W poprzednich postach pokazywałam zdjęcia z miejsc, które właściciele z pietyzmem odrestaurowali. Dzisiaj kilka zdjęć domów, którym się nie udało w porę trafić w dobre ręce. Zawsze czuję ogromny żal, kiedy trafiam w takie miejsce. Bo przecież te domy ktoś zbudował, zamieszkiwał a potem porzucił na pastwę losu. A ten nie obszedł się z nimi łaskawie.
Te drzwi były kiedyś dumnym wejściem do niewielkiego dworku. Po obu stronach wejścia ktoś posadził wierzby. Rozrosły się i dziś są wielkimi drzewami.
Pewnie i one przyczyniły się do obecnego stanu domu "wypijając" wodę spod budynku.
Dziś straszą tu wybite szyby w oknach i wiatr hulający po zrujnowanym, zamokniętym poddaszu.
A tu kolejny dom, nie do odratowania - bez dachu, popękany, zagrzybiony. Podobno jeszcze trzy lata temu ktoś tu mieszkał.
To detal drzwi - piękny prawda?
A to co mnie chyba najbardziej rusza, to fakt, że właściciele opuszczając dom porzucaja także różne wiekowe sprzęty, które wielu z nas chętnie by przygarnęło. A te zapomniane, niszczeją od wilgoci.
Na stryszku jednego z domów znaleźliśmy trzy stare, zagrzybione i na wpół przegniłe skrzynie. Stały dokładnie tam, gdzie była wielka wyrwa w dachu.
11 komentarze
ależ mnie smutek ogarnął...a te skrzynie:)))tragedia i ludzka głupota...przykre
OdpowiedzUsuńJaka szkoda! Strasznie smutno wyglądają te zionące pustka budynki. Przecież kiedyś były czyimś domem.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że je pokazałaś.
Zal mi tych skrzyń, marze o takim kufrze atu takie marnotrawstwo.
Moja nadstawakę od kredensu tez wyciągnęłam z takiego walącego się domu. Właściciel ziemi kazał sobie zapłacić za nią. Dół kredensu juz był przegniły więc uratowaliśmy chociaz górkę.
Witaj Agnieszko trafiłam tu jakiś czas temu, przejrzałam Twojego bloga i okazało się, że jesteśmy prawie sąsiadkami:) dzieli nas kilka km..
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o opuszczone domy to mi także zawsze ogromnie żal, że niszczeją. Zwłaszcza, że zazwyczaj to przez ludzką głupotę i zachłąnnosć.
pozdrawiam Aga
niesamowite! uwielbiam takie domy, czasem się wręcz ich boję, ale odwiedziłam kilka sama i również znalazłam wiele ciekawych rzeczy. Mam zdjęcia niektórych. Co do tego, że 3 lata temu ktoś tam jeszcze mieszkał, to aż uwierzyć nie mogę ;o Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńBoli serduch jak się widzi takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńJa też nad tym ubolewam często przechodzę koło kilku takich pięknych niestety bardzo zniszczonych domów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś pisałam o takich starych domach na swoim blogu. Tych skrzyń naprawdę nie dało się już uratować? Są cudne. Gdybym miała mniej lat i więcej pieniędzy na pewno zakupiłabym taka ruderke i odnawiała. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująca jest "wycieczka" po opuszczonych domach, nie mal nawet podniecające jest, gdy widzimy pozostałości po kimś, jakieś ślady czyjegoś życia. Choć smutne bo są to jakieś elementy końca...
OdpowiedzUsuńTych skrzyń też mi było żal zostawiać. Ale wiecie, czujne oko sąsiada "pilnującego" posesji i dokarmiającego mieszkającego na stryszku kota nie dawało pola manewru :)
OdpowiedzUsuńW dwóch skrzyniach ktoś zostawił przetwory. Widocznie którejś z poprzednich zim zamarzły, słoiki popękały i grzybki oraz pleśń zrobiły swoje. Cud, że samo do tej pory nie wyszło.. Trzecia miała dokumentnie spróchniały tył i dno - woda widocznie się lała z uszkodzonego dachu i stało w kałuży, aż się zniszczyło. No i robaczki też swoje dołożyły :)
Przykre:( ciekawe co się stało, że opustoszały:( naprawdę wielka szkoda:(
OdpowiedzUsuńOj nie mogę patrezc na takie marniejące domy:/
OdpowiedzUsuńSzczególnie takie perełki z początku XX wieku. Bardzo ich dużo w Międzyzdrojach, aż mi się serducho kraje:/
ehhh...
Miło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz