Zapraszam na śniadanie :)
09:43Dziś stanowczo nie wnętrzarsko i nie o farbach! Słoneczko od rana świeci za oknem, a w mojej jadalni rozgościły się tulipany. Jak w tej sytuacji nie dostrzec uroków życia? A w ikeowskiej misie na nóżce pozują do zdjęcia ulubione ciastka śniadaniowe mojej rodzinki.
Od niedawna śniadaniowy przysmak zyskał nowa nazwę - ciastka "weteryniarskie". Dlaczego? O tym za chwilę.
Przepis na sukces jest prosty - płat ciasta francuskiego smarujemy śmietaną, posypujemy ulubioną przyprawą ziołową, układamy plastry szynki i zwijamy w rulon. Rulon kroimy na plastry i układamy je na blasze. Potem na 10 min do piekarnika i gotowe.
A teraz wyjaśnienie, dlaczego ciastka zyskały nową nazwę. Tym razem zwijała je moja najstarsza latorośl, która z racji mniejszej wprawy rozłożyła szynkę tak, że pierwszy i ostatni plaster ostały się z samą śmietaną. Moja najmłodsza córka Maja serwując danie na stół zapytała słodkim głosikiem tatę: chcesz takie z mięsem czy weteryniarskie?
No to kto ma ochotę spróbować?
21 komentarze
ja na pewno sprobuje:) Bardzo fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ciasto francuskie:-)
OdpowiedzUsuńSmaczne śniadanko:-)
Pozdrawiam i miłego słonecznego dnia Ci życzę:-)
Świetna historia, a zawijaski muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Muszę spróbować... Wyglądają smakowicie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mniam!
OdpowiedzUsuńŚwietne, zapisuję na liście rzeczy do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńPysznie u Ciebie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńChętnie zjadłabym i te z szynką i te weteryniarskie:) muszę zapisać pomysł, bo aż ślinka cieknie na sam widok tych pyszności!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńślimaczki pyszności.....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie pyszności to nie tylko na śniadania się nadadzą ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Bardzo smakowite śniadanko, ale jak tu sobie odmawiać takiej przyjemności :)))
OdpowiedzUsuńale pyszności :)))
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :-) Muszę spróbować koniecznie
OdpowiedzUsuńJa tez takie robię tylko zamiast smietany dodaje ser żółty! Szybko i pysznie!
OdpowiedzUsuńWeteryniarskie:))dobre:)))
OdpowiedzUsuńMam naciek śliny, jak u starej buldożki sąsiada. Mniam!
OdpowiedzUsuńDomowy smaczny czas....
A u nas na Podbeskidziu dziś śnieżnie i biało, ale mokro biało,
pozdrawiam Bożena z okolic Bielska-Białej.
Pychota, ate weteryniarskie w szczególności :-)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że jestem na diecie :( Ale gdy już zrzucę kilka kilogramów, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńtylko siąść na wygodnym meblu np. pufie i je schrupać . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygldają pysznie!
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz