Gość w karmniku
22:04W naszej okolicy ptaków jest mnóstwo. Nie ma się czemu dziwić - do Kampinoskiego Parku Narodowego zaledwie 500 metrów. Na polach pojawiają się bażanty, a w ogrodach buszują najróżniejsze ptaki i ptaszki. Zimą chętnie gościmy je w ptasiej stołówce.
Kilka dni temu wpadł do niej z wizytą zupełnie niespodziewany gość - sąsiedzki kot. Biedak musiał być mocno wygłodzony, bo spałaszował wszystko co w karmniku znalazł i nawet ujadanie psa nie było go w stanie przepłoszyć.
3 komentarze
Hi hi hi, głodne koty też trzeba dokarmiać :-)
OdpowiedzUsuńspałaszował ziarno?:)))no to musiał być wygłodzony:))
OdpowiedzUsuńOprócz ziarna luzem były też takie zatopione w tłuszczu i to one go tak zaintersowały
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz