Nowe miejsce na firmę
21:42Co prawda to mój blog domowy, ale nie samym domem człowiek żyje... Pracować też gdzieś trzeba. Ja mam to szczęście, że pracuję u siebie.
Kilka lat temu zaczynałam od sklepu internetowego i dwóch półek w garażu mojego domu. Potem był stary magazyn zbożowy, który oferował dużą powierzchnię, przemysłowy klimat oraz (niestety) bliskie zera temperatury zimą i obskurną toaletę w piwnicy.
Dwa lata później po drugiej stronie ulicy powstał nowy budynek usługowy. Przeniosłam się tam z wielką ulgą. Co jak co, ale sople w ubikacji to mało zabawny widok. Nowy lokal nie tylko miał odpowiednie warunki sanitarne, ale także jasne wnętrze i witrynę.
W lipcu tego roku przeniosłam firmę do Warszawy. Na Odolanach znalazłam ciekawe miejsce w starej fabryce termosów. Zależało mi tym aby w budynku oprócz miejsca na biuro i sklep/showroom znajdował się także magazyn i rampa do rozładunku farb. Choć na górnych piętrach sporo tu klimatycznych, postindustrialnych wnętrz ja wybrałam lokal na parterze z wejściem od ulicy. Zaczęło się od drobnego remontu i przemalowania ścian.
Taki widok zastaliśmy:
Ewa zaproponowała ścianę w pasy:
Tak nam to wyszło:
Za tymi drzwiami mieści się moje biuro:
Było w nim tak:
Teraz jest tak:
Przeprowadzka wiązała się też ze zmianą sposobu funkcjonowania AgoHome. Razem z nami w nowym miejscu zainstalowała się PrzeTwórnia. Teraz mogę się skupić na dużych klientach i rozwijaniu sieci sprzedaży, a obsługą klientów detalicznych zajmuje się ekipa PrzeTwórni. W sklepie organizowane są również warsztaty hobbystyczne.
Jeśli macie ochotę wpaść i zobaczyć "w naturze" naszą nową lokalizację - serdecznie zapraszam!
AgoHome: Warszawa ul. Jana Kazimierza 35/37
12 komentarze
To wspaniałe robić w życiu to, co się lubi :) fenomenalny rozwój - i pomyśleć zaczęłaś od dwóch półek w garażu ... :* Podziwiam i gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPisząc dzisiaj tego posta i szukając starych zdjęć sam się zdziwiłam, że tak to do przodu poszło. Skłamałabym mówiąc, że gładko, bo pracy było co nie miara, były momenty załamania i pewnie gdyby nie moja rodzina, która dzielnie mnie wspiera nie udałoby się.
UsuńAga Super! Jak tylko będę na Woli zajrzę do Ciebie na pewno :) Ja też marzę o takim czymś swoim, ale u mnie to jeszcze potrwa. Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam, goście zawsze mile widziani :)
UsuńW Starych Babicach byłam i podziwiałam sklepik :) do nowego - o ile pozwoli mi kiedyś odległość - z pewnością zajrzę :)) Pozdrawiam - podziwiam i gratuluję :))
OdpowiedzUsuńNowy jest większy i w nieco innym stylu. Za to ja nadal taka sama :)
UsuńByłam na warsztatach na początku września, atmosfera i klimat super . Gratuluję !
OdpowiedzUsuńgratulacje i oczywiście wszystkiego dobrego! wytrwałości w działaniach ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Aga i życzę dalszych sukcesów i rozwoju!
OdpowiedzUsuńSuper że jesteście w Warszawie. Ja bez samochodu zawsze miałam kłopot z wybraniem się po farbki :-)i na warsztat. Muszę ogarnąć się na warsztat. Podeślesz linka z tematami?
OdpowiedzUsuńCudownie to wszystko wygląda <3 Ma Pani talent :)
OdpowiedzUsuńSuper miejsce wszystko rozlokowane z głową. Gdy powstawała moja wymarzona firma w Niemczech postanowiłam że będzie w stylu takiego prawdziwego loftu z prawdziwego zdarzenia.
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz