Psia sofa

16:55

Nasza sunia Fidżi to już Starsza Pani. Łapki coraz bardziej dokuczają, wzrok i słuch już nie ten co dawniej, większość dnia po prostu przesypia. Do tej pory miała swoje posłanie w jadalni, ale zauważyłam, że często przeszkadzamy jej w drzemce kiedy krzątamy się wesoło przy stole i głośno rozmawiamy. Pomyślałam, że staruszeczka zasługuje nie tylko na cichy i spokojny kącik, ale też na prawdziwą psią sofę. 

 

Skrzynię zamówiłam u naszego klienta robiącego cudeńka z drewna. Pan Krystian spisał się doskonale - powstała solidna, ciężka baza z lekko szczotkowanego drewna. Ponieważ meble w naszym salonie są utrzymane w ciemnym, ciepłym brązie trzeba było dostosować kolorystycznie skrzynię. Wnętrze i spód zostało potraktowane mieszanką oleju postarzającego i bejcy brązowej. Pięknie przyciemniła drewno, pozostawiając widoczne słoje desek.

 




Kiedy drewno schło dopasowałam nóżki (zasób z moich garażowych "przydasi", zbieranych gorliwie z myślą o tym, że kiedyś na pewno się przydadzą). Nóżki potraktowałam czarną farbą i czarnym woskiem. Nabrały satynowego wykończenia. 


Zewnętrzne powierzchnie skrzyni postanowiłam zrobić kolorowe. Wybrałam niebieskie przecierki farbą i woskiem. Użyłam jednej z moich ulubionych farb o "magicznych" właściwościach. Na czym polega "magia"? Maluję jedną farbą, jednym pędzlem od razu w dwóch - trzech odcieniach. Niemożliwe? Ano możliwe i wbrew mojej zapowiedzi to nie żadna magia. Natomiast nie każdą farbą uda się taką sztuczkę zrobić. Korzystam z tego, że kolor farby Byta-yta o nawie Petrol powstał przez zmieszanie kilku różnych pigmentów z których jedne są lepiej a inne gorzej wymywane wodą. Wtedy wkładając bardzo mokry pędzel do farby i malując długimi pociągnięciami po mocno porowatej powierzchni (np. drewnie)  powoduję, że najpierw wymywają się szaro-żółtawe barwy a dopiero na końcu granatowe. Kolor nakłada się niejednorodnie i o to mi właśnie chodziło! Na dodatek ciągnąc pędzlem po dechach starałam się nie wcierać za mocno, aby nadal spod spodu przebijało surowe drewno. Po wyschnięciu farby całość zabezpieczyłam woskiem bezbarwnym, a na niebieskiej farbie dołożyłam smugi granatowego i beżowego wosku. Wkręty mój mąż zamaskował mosiężnymi zaslepkami z jego zapasów garażowych "przydasi".





Po zmontowaniu skrzyni z nóżkami, włożeniu do środka materaca i kocyka sunia ma bardzo wygodne "łóżko". Od mojej najmłodszej latorośli dostałą nawet w prezencie poduszkę. Z jadalni kącik wypoczynkowy dla psa przenieśliśmy do salonu, gdzie jest znacznie spokojniej. 



Czego użyłam?

Skrzynia drewniana na wymiar: https://www.facebook.com/mebleLudoweLoft

Nóżki, zaślepki: z recyclingu meblowego

Olej postarzający Green Barn Paints, Bejca Painteco, farby i wosk  Byta-yta: www.agohome.pl

Materac i kocyk: znalezione na Allegro

You Might Also Like

4 komentarze


  1. SURER ŁÓŻKO DLA STARUSZKI :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to psinka ma wygodę i spokój:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że nawet psi kojec potrafi dodać do nieruchomości odznakę "premium" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł i wykonanie super!!! My mamy labradora, również w podeszłym wieku, ma swoje posłanie w salonie i za nic nie chce się przenieść, lubi gwar i jak ktoś przebywa z nim w pokoju. Zauważyliśmy też, że nie lubi nowości.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jeśli zostawisz swój komentarz

Zapraszam na zakupy

Zapraszam na zakupy
Naturalne malowanie - farby, oleje, woski

Zapraszam na zakupy

Zapraszam na zakupy
Zdrowe ziarenka dla Ciebie

Popular Posts

Moja lista blogów

Blog Archive

Łączna liczba wyświetleń

Pinterest

Subscribe