Ileż to już razy powtarzałam sobie, żadnego malowania mebli z płyty! Okleinowaną paździerz omijaj z daleka. I co? I znów trafiła do mnie szafka do przeróbki, a ja jak zwykle stwierdziłam "no dobra, wyjątkowo coś z tym zrobię". Tak to wyglądało na początku: Szafka o klasycznym kształcie, prosta, bezpretensjonalna i paskudnie poobijana, z wyrwanym kawałkiem okleiny i latającą luźno tylną płytą. Pozwolicie, że...