Czasem trzeba improwizować. Tak było również w tym przypadku. Potrzebowałam na szybko zgrabne pudełko do przechowywania notatek, wizytówek i karteluszków przekładanych z miejsca na miejsce na moim biurku. W oczekiwaniu na "ogarnięcie" wpisanych na nich kontaktów górka dokumentów niepokojąco urosła. Złapałam więc pudełko po butach z porządnej, sztywnej tektury i doprowadziłam je do takiego stanu:
Tak było:
Tak jest:
Użyłam farb i wosków Byta-yta, zamiast szablonu wykorzystałam małą papierową serwetkę z ażurowym brzegiem. Dzięki temu, że dekoracja jest wykonana woskiem, a nie farbą mogłam jednym papierowym maleństwem udekorować całe wieczko. Całę pudełko było malowane białą farbą. Górę potraktowałam woskiem w kolorze zielonym (od razu zielony, żadnego podkładu z jasnego wosku) rozkładając go nierównomiernie, aby uzyskać smugi. Dół potraktowałam woskiem w kolorze jasnożółtym. Daje ładny efekt, bo biały kolor farby mocno przebija spod wosku.
Świetna pudełko! innym już nie do zastąpienia.Ja sama nie maluję,nie odnawiam, bo wydaje mi się zbyt skomplikowane, ale czytając o Twoich farbach, wydaje mi się,że to proste :)) i mogłabym spróbować :)) pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńNiby zwykłe pudełko po butach a tu takie cudeńko, super!
OdpowiedzUsuńfajne jest teraz pudełko brawo!
OdpowiedzUsuńJak to można ładnie zrobić z czegoś już nie potrzebnego coś bardzo fajnego!
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i wykonania :)
So very bretty!
OdpowiedzUsuńA wonderful weekend
Elisabeth