Jakżeż ja tego potrzebowałam - wyrwać się na chwilę z normalnego życia, zaszyć w głuszy i odpocząć! Fizycznie zmachałam się ogromnie, za to umysł mam teraz jak nowy... Ciekawe na ile mi starczy? O fantastycznym weekendzie w siedlisku przypominają mi dalie na stole w jadalni. Dzielnie przetrwały długą drogę do domu.
Przepraszam gorąco wszystkich uczestników konkursu na psie imię, że jeszcze nie podałam kto wygrał. Mam naprawdę wielki problem którą nazwę wybrać! Dajcie mi proszę jeszcze chwilę do namysłu. Może zrobię głosowanie?
a ja tu przebieram nogami czekając na werdykt ;)
OdpowiedzUsuńświetne foty :)
buziaki
Taki czynny odpoczynek najlepszy:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSliczne dalie! Na ile wystarczy nastroj to dobre pytanie - a kiedy zatesknisz za siedliskiem? By znow odpoczac i sie naladowac. Lece na nowe fotki z siedliska:-) pa
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJakie piękne te dalie!!!
Jakie piękne dalie!!!
OdpowiedzUsuń